SZŁO ZGODNIE Z PLANEM

11/04/2010
Polscy i rosyjscy prokuratorzy nie odsłuchali jeszcze nagrania z jednej z dwóch czarnych skrzynek Tu 154 M. Chodzi o skrzynkę, która rejestrowała rozmowy pilotów oraz komunikaty między nimi a wieżą kontrolną lotniska w Smoleńsku.
Nie ma jeszcze potwierdzenia informacjio treści rozmów polskiego pilota z rosyjskimi kontrolerami i czy rzeczywiście załoga prezydenckiego samolotu nie posłuchała ostrzeżeń Rosjan, by nie lądować w Smoleńsku.
Dlaczego jeszcze nie odsłuchano nagrania ze skrzynki? "W sobotę zawarliśmy umowę z Rosjanami, że poczekają z analizą czarnych skrzynek na polskich prokuratorów i ekspertów. Gdy nasz zespół dotarł do Smoleńska, od razu wraz z Rosjanami zaczął badanie danych z urządzeń" - powiedział "DGP" Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości.
za: dziennik.pl
12/04/2010

Czarne skrzynki, które znaleziono po katastrofie samolotu zostały wstępnie odczytane, jak informuje radio RMF FM. Ze wstępnych badań wynika, że przyczyną tragedii nie była niesprawna maszyna. Obecnie rozważa się inne czynniki, które mogły być przyczyną wypadku - błąd człowieka albo zła pogoda. Taką informację przekazał Aleksander Bastrykin, szef komitetu śledczego przy prokuraturze Rosyjskiej Federacji premierowi Władymirowi Putinowi.

Pozostały dwie teorie: błąd człowieka lub zła pogoda. Jednak, jak pisze "Gazeta Wyborcza", cytując byłego pilota myśliwców, a teraz energetyka na lotnisku w Smoleńsku, największym problemem w sobotę była gęsta mgła zawieszona nad lotniskiem.
"Samolot leciał dobrym kursem. Piloci byli mistrzami. Problem w tym, że nie powinni lądować przy takiej mgle" - uważa Aleksiej Korocznin.
"Piloci musieli być świetnymi fachowcami. Obniżali maszynę płynnie, wręcz z dokładnością jubilera. Zabrakło im tylko wysokości. Gdyby lecieli 10-15 m wyżej, lądowanie byłoby udane. O ich kunszcie świadczy także to, że maszyna nie runęła od razu, nie rozpadła się natychmiast i nie wybuchła, ale pękała jakby po kawałku" - analizuje pracownik lotniska w Smoleńsku.
za: GW

Jest trzecia czarna skrzynka. Trwa wydobywanie ciał


za: polskie radio.pl

Polscy i rosyjscy prokuratorzy odczytali większość informacji zapisanych na czarnych skrzynkach z prezydenckiego samolotu, który w sobotę rozbił się w Smoleńsku – nieoficjalnie dowiedział się "Wprost". Ostateczny przebieg rozmów polskich pilotów ma być znany w ciągu kilku dni.
Śledczy badali dwie skrzynki: jedną zawierającą zapis rozmów pilotów oraz drugą, na której zapisane są parametry lotu. Media informowały wcześniej, że jedna z nich została lekko uszkodzona. "Wprost" informuje, że także tę udało się odczytać.
– Obecnie trwa przypisywanie wypowiedzi konkretnym osobom: pilotom i kontrolerom – twierdzi rozmówca "Wprost" w prokuraturze. 

Rosjanie poczekali z otwarciem czarnych skrzynek na przybycie polskich prokuratorów.

13/04/2010
Iwanow - czarne skrzynki zbadane, odpowiedzi wciąż brak

Wicepremier Rosji Siergiej Iwanow poinformował, że są już wstępne wyniki badań czarnych skrzynek znalezionych po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Na tym etapie śledztwa wciąż jednak nie ma  odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do katastrofy.

za: IAR

15/04/2010

Na pokładzie samolotu Globemaster do Polski wróciła czarna skrzynka z samolotu rządowego, który rozbił się pod Smoleńskiem - poinformował płk Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Zapis rejestratora ma zostać ujawniony. Samolotem wrócili też polscy eksperci z komisji badania wypadków lotniczych, współpracujący w czynnościach śledczych. Jak mówił płk Zbigniew Rzepa, prokurator wojskowy, który bierze udział w badaniu przyczyn katastrofy, "końcówka zapisu na taśmie była dramatyczna".

Wieczorem dotrze do Polski trzecia czarna skrzynka z samolotu prezydenckiego, który rozbił się pod Smoleńskiem.
Pułkownik Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej powiedział IAR, że urządzenie pierwotnie miało być w kraju już wczoraj, ale nie udało się załatwić transportu.
Pułkownik Artymiak poinformował, że badanie skrzynki zajmie kilka dni. Urządzenie, które ma być badane w Polsce to tak zwany rejestrator szybkiego dostępu. Został skonstruowany w kraju i jest zapisem parametrów technicznych samolotu.
za: polska.pl

16/04/2010

Nie było nacisków na załogę prezydenckiego Tu-154 w sprawie lądowania w Smoleńsku, a przynajmniej nie ma na to żadnych dowodów - taką informację podała wczoraj rosyjska agencja Interfax, powołując się na zapisy z czarnych skrzynek.
Przeczyłoby to wcześniejszym sugestiom, że załoga mogła być poddana presji wysokich rangą pasażerów - np. dowódcy sił powietrznych gen.Andrzeja Błasika, a może nawet prezydenta Lecha Kaczyńskiego.




19/04/2010

Urządzenie rejestrujące rozmowy w kabinie pilotów, nagrało również dźwięki z pomieszczeń pasażerskich. Tuż za kokpitem znajdowało się pomieszczenie stewardess, a za nim trzy saloniki. W pierwszym podróżowała para prezydencka Maria i Lech Kaczyńscy, a w dwóch kolejnych m.in. prezydent Ryszard Kaczorowski, prezydenccy ministrowie, wojskowi dowódcy.

- W kilkudziesięciu ostatnich sekundach nagrania rejestrator z kokpitu nagrał rosnący szmer z przedziałów pasażerskich. Aż w końcuusłyszeliśmy nieludzki krzyk przerażenia i bólu, zrelacjonował "DGP" jeden z wojskowych prokuratorów.



AŻ POJAWIŁ SIĘ PROBLEM

LOT TUPOLEWA BYŁ KONTROLOWANY PRZEZ KONTRWYWIAD
Lech Maziakowski, bibula.com / "Rzeczpospolita", 19-04-2010 07:57
Służba Kontrwywiadu Wojskowego na bieżąco śledziła lot samolotu prezydenckiego Tu-154 lecącego do Smoleńska – dowiedział się dziennik "Rzeczpospolita". Przez służby SKW śledzone były najważniejsze parametry lotu, w tym informujące o bieżącym położeniu maszyny, jej wysokości i prędkości.
Jak ustalili dziennikarze, oprócz parametrów lotu, SKW posiadają też nagrania rozmów pilotów, jednak kontrwywiad nie zamierza ani dzielić się tymi informacjami z prokuratorami ani komentować sprawy.

„Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie udziela informacji na temat podejmowanych działań” – stwierdza w piśmie płk. Krzysztof Dusza, dyrektor gabinetu szefa SKW, a pułkownik Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej uważa, że “SKW jest samodzielną służbą i nie w gestii prokuratury jest informowanie o jej działalności”.

WIĘC, WICIE, TRZA SIĘ BYŁO Z NIM ZMIERZYĆ

20/04/2010
Co się wydarzyło na pokładzie prezydenckiego Tu-154M w trakcie feralnego lotu 10 kwietnia? Czy katastrofa, do jakiej doszło, była winą pilota? Czy też maszyna okazała się niesprawna, a wskazania wysokościomierza błędne? Na te pytania odpowiedź może dać tylko zapis z czarnych skrzynek, który najprawdopodobniej już jutro trafi do Polski.
Jak poinformował płk Krzysztof Parulski (53 l.), naczelny prokurator wojskowy, Polska już wystąpiła do strony rosyjskiej z prośbą o ich przekazanie.
- Najprawdopodobniej w czwartek odczytamy i ujawnimy treści czarnych skrzynek. Nie będziemy utajniać niczego, co byłoby podstawą do jakichkolwiek podejrzeń - poinformował prokurator generalny Andrzej Seremet (51 l.).
za: SE.pl

Miało być to dementi naszych wczorajszych informacji. Tyle że my napisaliśmy, że chodzi o nagranie z czarnej skrzynki rejestrującej dialogi w kabinie pilotów. Nasi rozmówcy z prokuratury wojskowej potwierdzają te informacje. Ich zdaniem są tam odgłosy pochodzące z salonikówprzylegających do kokpitu.
Jednak płk Zbigniew Rzepa, rzecznik NPW, zapewnia, że czarna skrzynka nagrała jedynie dźwięki tła z kokpitu załogi. Tomasz Tuchołka, jeden z nielicznych polskich specjalistów projektujących czarne skrzynki, przekonuje, że rejestrator dźwięku nagrywa rozmowy przez trzy kanały. – Jeden to mikrofon umieszczony w kabinie, a pozostałe podłączone są do słuchawek pilotów i załogi. Mikrofon z kabiny jest tak czuły, że jest w stanie nagrać ciche rozmowy, a także dźwięk uderzenia czy odgłos silników – mówi „DGP” Tuchołka. Czy mogły się na niej nagrać głośne dźwięki z kabiny pasażerskiej?– Jeśli dźwięk był głośny, to możliwe – przyznaje Tuchołka.
za: Gazeta Prawna
20/04/2010

Wyjaśnienie przyczyn katastrofy nie nastąpi szybko

Podczas konferencji prokurator generalny Andrzej Seremet przypomniał, że "gospodarzem" śledztwa jest rosyjska prokuratura i to w jej dyspozycji są wszelkie dowody rzeczowe. Rosjanie przyjęli nas z otwartością i życzliwością - podkreślił prokurator Seremet.

Według niego rosyjscy śledczy będą stopniowo przekazywać polskim prokuratorom materiały ze śledztwa. Jego zdaniem wyjaśnienie przyczyn katastrofy będzie wymagać żmudnej, wytrwałej i skomplikowanej pracy. Śledczy z Polski wystąpią też z wnioskiem o przekazanie wstępnych zapisów z rejestratorów dźwiękowych samolotu. Jak dodał, polska prokuratura zabezpieczyła dokumentacje dotyczącą Tupolewa i jego startu z lotniska Okęcie.
23/04/2010
ŚLEDZTWO. Nadal nie wiadomo, kiedy będą ujawnione pierwsze materiały śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Naczelny prokurator wojskowy mówi, że optymalnym terminem byłby moment po zakończeniu śledztwa.
W perspektywie dwóch tygodni do Polski może trafić sporządzona w Rosji wstępna analiza zapisu czarnych skrzynek samolotu - oświadczył prokurator generalny Andrzej Seremet. Podkreślił, że materiały czarnych skrzynek "będą przekazane do stosownej analizy" fonoskopijnej i dopiero po tej analizie prokurator będzie mógł podjąć decyzję co do ujawnienia ich treści.

 

27/04/2010

Wiadomo już, jaki jest cel planowanej podróży ministrów Bogdana Klicha i Krzysztofa Kwiatkowskiego do Moskwy. Mają przywieźć do kraju czarne skrzynki.


za: fakt.pl
28/04/2010
Pełna deszyfracja trzech czarnych skrzynek, które znajdowały się na pokładzie rządowego Tu-154M, potrwa tydzień - twierdzą eksperci z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych (ITWL), placówki, która zajmuje się problematyką bezpieczeństwa lotów maszyn wojskowych. Specjaliści z tego ośrodka są obecnie w Moskwie i ustalają, co było dokładnie przyczyną tragedii, w której zginął polski prezydent.
za: naszemiasto.pl

ŻEBYŚCIE, WICIE, NIE FIKALI. RUBEL ZA WEJSCIE, DWA ZA WYJŚCIE
Odnaleziono ciało zaginionego szyfranta? Zdecydują badania
Dopiero po genetycznych badaniach będzie wiadomo, czy szczątki znalezione we wtorek to istotnie zwłoki zaginionego szyfranta polskiego wywiadu Stefana Zielonki - podał w środę szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.
Powiedział on, że badania potrwają kilka dni. Ponadto w sprawie zostanie powołany biegły, który ustali szczegóły odnośnie czasu, przyczyn i okoliczności śmierci odnalezionej osoby.

MINISTER USPOKAJA: NIE MA PADAKI, CHŁOPAKI, SKW BLEFUJE!

- Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że na pokładzie nie było żadnych dokumentów o charakterze niejawnym. Nie było też żadnych urządzeń, które by działały w trybie niejawnym, czyli takich, które by zapewniały łączność kryptograficzną albo które by służyły do przetwarzania materiałów o charakterze niejawnym - powiedział Klich w "Kropce nad i" w TVN24
za: onet.pl